- Może Pan Bóg da mi jeszcze siły, żeby dotrwać do Los Angeles... - powiedziała Katarzyna Wasick i zalała się łzami. 32-letnia pływaczka przed startem w swojej koronnej konkurencji - 50 m stylem dowolnym - z uśmiechem opowiadała w Paryżu o tym, że jest w życiowej formie. Rywalizację w swoim piątym olimpijskim starcie, w którym była polską nadzieją medalową, zakończyła na piątym miejscu. Tak jak w Tokio.