Występ kobiecej dwójki podwójnej w półfinale olimpijskich zmagań na torze w Vaire-sur-Marne był przystawką do głównego dania, czyli walki o olimpijskie podium męskiej czwórki podwójnej. Dla Martyny Radosz i Katarzyny Wełny ich półfinałowy wyścig był jednak niemal jak finał, nie były tu faworytkami. Awans do grona sześciu najlepszych osad świata byłby sukcesem. I Polki o to walczyły, do samego końca, a widziały, że trzecie Amerykanki są w ich zasięgu. Zabrakło sześciu metrów, nieco ponad półtorej sekundy. Polki popłyną w finale B.