O horrorze z Amerykankami, cudownie wygranym w ostatniej minucie przez Martynę Swatowską-Wenglarczyk i zapewniającym awans do półfinału, polskie szpadzistki musiały szybko zapomnieć. W Grand Palais miały przeciwko sobie niemal całe trybuny, o finał turnieju olimpijskiego walczyły bowiem z Francuzkami. I dokonały sztuki rzadkiej odrobiły sześć punktów straty, by na półtorej minuty przed końcem ostatniej walki wyrównać na 33:33. Koniec końców to Francja jednak wygrała 45:39. Polki powalczą o brąz z Chinkami.