Zdaniem Marka Matusiaka z Ośrodka Studiów Wschodnich, odpowiedź Izraela na sobotni atak przypisywany Hezbollahowi może przybrać większą skalę. Analityk zwrócił uwagę, że wśród Izraelczyków brakuje poparcia dla otwarcia kolejnego frontu; dużej wojny na Bliskim Wschodzie nie chcą też Stany Zjednoczone.