Diane Parry chyba nigdy nie otrzymała takiej owacji jak wtedy, gdy wygrała dwa gemy z Igą Świątek w meczu drugiej rundy turnieju olimpijskiego w Paryżu. Francuzka nie była dla Polki zbyt wymagającą przeszkodą. Raczej taką tenisową przystawką - taką jaką to spotkanie było w poniedziałkowym programie planie gier na korcie centralnym - pisze Agnieszka Niedziałek, korespondentka Sport.pl na igrzyska w Paryżu.