Igrzyska olimpijskie w Paryżu po Londynie, Rio de Janeiro i Tokio będą czwartymi dla polskich par plażowych. Środowisko czeka na historyczny sukces biało-czerwonych. Powalczą o to Michał Bryl i Bartosz Łosiak. Co ważne mają na to spore szanse, choć konkurencja jest silna. Polacy powalczą w spektakularnym miejscu – arenie pod Wieżą Eiffla.
Dla 32-letniego Bartosza Łosiaka są to trzecie igrzyska olimpijskie. Wcześniej zarówno w Rio de Janeiro i w Tokio broniący polskiej pary zagrał z Piotrem Kantorem i zajął za każdym razem 17. miejsce. W obu polski duet wygrywał jeden mecz w grupie i odpadał z olimpijskiej rywalizacji w rundzie „lucky loosers”.
Trzy lata młodszy od partnera Michał Bryl zagrał w Tokio z Grzegorzem Fijałkiem. Wygrał dwa z trzech spotkań grupowych i odpadł w pierwszej rundzie pucharowej. To dało im dziewiątą lokatę.
Polska par w olimpijskim roku zagrała w sześciu turniejach Beach Pro Tour Elite 16. To najwyższy, jeśli chodzi o rangę, typ turniejów Pro Tour. Im bliżej igrzysk tym Bryl i Łosiak spisywali się coraz lepiej. W Espinho i Gstaad uplasowali się na piątym miejscu, a w ostatnim turnieju w Wiedniu wskoczyli na podium, zajmując drugie miejsce.
Michał Bryl i Bartosz Łosiak w pierwszej części turnieju olimpijskiego zagrają w grupie C. Ich rywalami w pierwszym meczu będą Australijczycy Thomas Hodges / Zachery Schubert. W kolejnych z reprezentantami Francji Bassereau / Julien Lyneel i Niemiec Nils Ehlers / Clemens Wickler.
Dla Australijczyków będą to pierwsze igrzyska olimpijskie. Obie pary do tej pory nie miały okazji ze sobą grać.
Francuzi to nowa para, a Juliena Lyneela można było oglądać m.in. na parkietach PlusLigi. Zawodnik, wiedząc że będzie mieć trudności z załapaniem się do halowego składu reprezentacji Francji, postanowił się „przebranżowić” i startuje na piasku. Jeśli chodzi o wynik i w tym roku nie były tak dobre, jak Polaków. Jedynie w Beach Pro Tour Challenge w Saquaremie francuskiej dwójce udało się wskoczyć na podium i wywalczyła brąz.
W stawce rywali najgroźniejsi wydają się być Niemcy, którzy byli w czołówce rankingu olimpijskiego. Obie pary w swojej karierze spotykały się do tej pory dziewięć razy. Sześciokrotnie górą byli biało-czerwoni. W tym roku oba duety spotkały się pod siatką dwukrotnie w fazie grupowej. W Espinho górą byli przeciwnicy (2:0), a w Gstaad Polacy, wygrywając w tie-breaku. W niemieckiej dwójce tylko Clemens Wickler miał okazję grać w igrzyskach. W Tokio zagrał z Juliusem Thole i zajął piątą lokatę.
Od wielu lat na boiskach plażowych jednym z topowych teamów są Norwegowie Anders Mol i Christian Sorum. To oni będą też w Paryżu bronić złota wywalczonego w Tokio. W tym roku zagrali w czterech turniejach Elite 16 i zawsze byli w czwórce, a trzy razy na podium.
Niezwykle skuteczni na światowych plażach od dłuższego czasu są zaledwie 22-letni Szwedzi David Ahman/Jonatan Hellvig. Spisują się fenomenalnie. W tym roku zagrali pięć turniejów Elite 16 i w każdym zagrali w finale, zdobywając cztery złote medale.
Tak naprawdę w Paryżu zagrają najlepsi z najlepszych, choć cały świat plażowy będzie starał się ugryźć wspomnianych Szwedów i Norwegów. Turniej olimpijski rządzi się też swoimi prawami i ma swoją specyfikę. Polska siatkówka plażowa bardzo czeka na sukces, jednak dodatkowa presja na wynik jest Łosiakowi i Brylowi zupełnie niepotrzebna. Jeśli zagrają swoją siatkówkę będą w stanie osiągnąć historyczny wynik.
Zobacz również:
Terminarz fazy grupowej Michała Bryla i Bartosza Łosiaka
Artykuł Igrzyska olimpijskie: Czwarty raz polskiej siatkówki plażowej. Czy szczęśliwy? pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.
