W materiach z cyklu „Oko na grę” w każdym oficjalnym meczu Lecha Poznań baczniej obserwowany jest przez nas wybrany wcześniej zawodnik Kolejorza. W każdym spotkaniu wybrany piłkarz zostaje poddawany naszej analizie, w tym często także statystycznej. Najpóźniej kilka godzin po meczu publikowane są wnioski na temat jego gry + ogólna ocena występu przeciwko danemu rywalowi.
Filip Szymczak po jednym meczu pauzy z powodu lekkiego urazu wrócił wczoraj do kadry i przez brak skrzydłowych zagrał nawet od początku. Była to dobra okazja, aby wychowanek Lecha pierwszy raz od lutego znalazł się pod obserwacją w ramach cyklu „Oko na grę”.
OPIS GRY:
Filip Szymczak w systemie Nielsa Frederiksena nie grał dotąd na skrzydle, Duńczyk preferuje dynamiczny styl gry, stawia na wysoką intensywność w grze, dlatego wychowanek Lecha Poznań nie nadaje się do występów na boku pomocy. W sparingach Szymczak występował tylko w ataku, w sobotę niespodziewanie pojawił się na prawej flance kosztem Dino Hoticia i od początku był zagubiony. W pierwszej połowie 22-latek był zupełnie niewidoczny, nawet nie podejmował biegowych prób, dużo lepiej po drugiej stronie wyglądał nieefektywny, ale chociaż szybki czy zaangażowany w grę Adriel Ba Loua.
Po zmianie stron obaj skrzydłowi zamienili się stronami i dopiero wtedy Filip Szymczak pokazał się w ofensywie. W 53 minucie Lech rozegrał piłkę krótkimi podaniami po ziemi, do środka z lewej flanki zszedł obserwowany piłkarz, który oddał płaski strzał zablokowany w polu karnym przez jednego z obrońców (piłka wyszła na korner). To byłoby na tyle jeśli chodzi o ofensywną grę tego zawodnika, w 65 minucie Filip Szymczak został zdjęty z boiska, a na murawie zastąpił go Dino Hotić.
Prawonożny napastnik rzadko był przy piłce, przez 65 minut dotknął ją tylko 29 razy wykonując 9 podań, w tym 8 celnych, oddał 2 zablokowane strzały i z 10 pojedynków 1 na 1 wygrał 5. Oprócz tego 2 razy odzyskał piłkę, 7 razy ją stracił, 2 razy faulował, raz sam był faulowany. Filip Szymczak miał też 2 kluczowe podania oraz 2 udane odbiory. Suche liczby nie są jeszcze takie złe, optycznie jego gra na skrzydle była już bardzo słaba, ten zawodnik nie pasuje do skrzydło w tym stylu, tak naprawdę Szymczak w ogóle nie pasuje do Lecha Poznań chcącego dużo i intensywnie biegać.
Mikael Ishak to król, numer jeden w ataku, Bryan Fiabema pod względem profilu lepiej pasuje do Kolejorza od Filipa Szymczaka, który musi pogodzić się z rolą rezerwowego na szpicy lub czekać na swoje szanse na skrzydle, jeśli nadal nie będzie miał kto tam grać lub w zespole pojawią się kontuzje. 22-latek wczoraj był promowany na siłę, tak naprawdę cały czas jest przez klub promowany na siłę, w Lechu Poznań po paru latach udało się w końcu wypromować Filipa Marchwińskiego, więc wciąż będą wierzyć, że również Szymczak kiedyś zacznie notować liczby i ktoś zapłaci za niego chociaż 2-3 mln euro.
W Lechu Poznań robią aktualnie krzywdę temu piłkarzowi, obiektywnie nie ma dla niego miejsca w tej drużynie, w tym stylu gry preferowanym przez Nielsa Frederiksena. Jest on nie tylko wolny, ale także zbyt słaby piłkarsko, Filip Szymczak już dawno przestał się rozwijać, znacznie lepszego od niego i przede wszystkim szybszego Pawła Tomczyka pożegnano bardzo szybko, a tymczasem Szymczak wciąż tu jest i będzie jeszcze przez długi czas, choć dobrze mógłby mu zrobić m.in. roczny pobyt w GKS-ie Katowice. Na razie młodzieżowy reprezentant Polski za swój występ przeciwko Widzewowi Łódź otrzymuje jedynkę.
OCENA GRY: 1
Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat)
The post Oko na grę: Filip Szymczak first appeared on KKSLECH.com.
