W sparingu z Wrexham Carney Chukwuemeka rozegrał pełne spotkanie, co może być niespodzianką w przypadku przedsezonowych meczów towarzyskich które są dla szkoleniowców poligonem do sprawdzania różnych typów ustawień zespołu.
Pierwszy raz od zeszłego lata rozegrałem pełne 90 minut, jestem z tego zadowolony i mogą to być fundamenty na przyszłość. Bardzo się starałem, treningi traktowałem jako cel do powrotu na boisko w silny sposób - myślę, że to było widoczne w meczu z Wrexham. Pod koniec spotkania czułem te minuty w nogach, ale jestem zadowolony.
Doznałem kontuzji już w drugim meczu poprzedniego sezonu, to było frustrujące. Długo czekałem na swoją szansę a przecież dopiero co dostałem się do drużyny. Wszystko dzieje się z jakiegoś powodu a ja szukam pozytywów jakie można wyciągnąć z negatywów - opowiada Chukwuemeka.
Rozwinąłem się fizycznie i psychicznie, patrzyłem w przyszłość zamiast skupiać się na moich obecnych zmaganiach. Ciągle się modliłem i myślę, że moja relacja z Bogiem jest jednym z powodów, dla których pozostałem silny psychicznie.
W spotkaniu z Wrexham Carney został ustawiony na prawej stronie pomocy.
Jestem bardziej przyzwyczajony do gry po lewej stronie, ale to była dobra gra. Pracowaliśmy nad nowym kształtem zespołu przez pierwsze kilka tygodni, więc zajmie nam trochę czasu aby się do tego wszystkiego przystosować.