Polska kajakarka, Dorota Borowska, tuż przed igrzyskami została zawieszona za rzekome stosowanie dopingu. Polka przedstawiła jednak dowody na to, że jest niewinna i powinna móc startować na igrzyskach. Przedstawiła komisji antydopinowej cały stos dokumentów, który miał pokazać, że niedozwolona substancja, o której zażywanie oskarżona została zawodniczka pochodzi z aerozolu, który podawała swojemu psu. Okazało się, że sprawa nie zostanie rozstrzygnięta w sobotę, jak planowano. Wszystko się przeciągnęło.
