— W tym sezonie, podobnie jak w poprzednim, w Łebie jest zdecydowanie mniej turystów. Przyjeżdża dużo mniej dzieci, ponieważ nie ma już bonów, do których dopłacało państwo — mówi w rozmowie z "Faktem" pan Jan, współprowadzący jeden z prywatnych pensjonatów w Łebie. Inni właściciele kwater mówią to samo. — To jest dramat, będziemy musieli zamknąć interes — stwierdza ze smutkiem starsze małżeństwo siedzące w opustoszałym pensjonacie kilkaset metrów od plaży. Na większości noclegowni widnieją napisy: "wolne pokoje".