Policjanci zatrzymali go wczesnym rankiem, zabrali na komisariat i przedstawili zarzuty. Wszystko przez to, że pan Michał, osoba niewidoma od urodzenia, potrzebował pomocy w miejskim autobusie w Gdyni. Sprawdzając, czy ktoś siedzi obok niego, dotknął kobietę. — Przeżyłem koszmar — opowiada 30-latek.