- Nikt tak naprawdę nawet nie miał szansy zapytać o mnie. Wszyscy uznali, że to niemożliwe, bym nie kontynuował pracy z Polakami - przyznaje Nikola Grbić, który przedłużył umowę jeszcze przed igrzyskami, czyli kluczową imprezą. Tak samo postąpiono z pracującym z kadrą siatkarek Stefano Lavarinim. I choć obu trenerów bronią wyniki, to prezes PZPS Sebastian Świderski w rozmowie ze Sport.pl zapewnia, że nie one były kluczowe.