Borowce, niewielka wieś w powiecie częstochowskim znowu jest na językach całej Polski. Jacek Jaworek (55 l.) poszukiwany od trzech lat sprawca bratobójczego mordu miał powrócić w rodzinne strony i strzelić sobie w głowę. Jego ciało miało być znalezione w sportowym kompleksie w Dąbrowie Zielonej. Zaledwie pięć kilometrów od rodzinnych Borowców, gdzie Jaworek zabił brata, bratową i bratanka. Mieszkańcy nie wierzą w te doniesienia. Kilka godzin po informacji o śmierci rodzinna wieś Jaworków wygląda jak wymarła.
