Pracuję w ścisłym korpusie prasowym prezydenta Stanów Zjednoczonych. Jestem niemal wszędzie razem z Bidenem. Czasami mam go na przysłowiowe wyciągnięcie ręki. Wiem jedno, nie można go zmusić do żadnej decyzji, jeśli nie będzie do niej przekonany. Jeśli zrezygnuje to tylko na swoich warunkach. I to właśnie jest możliwe