"Miłego dnia, kocham cię" - to ostatnia wiadomość, jaką Maciej wysłał do syna. Maksymilian nigdy jej nie odczytał. Kwadrans przed jej otrzymaniem został potrącony na przejściu dla pieszych przez samochód, następnie wpadł pod drugie auto, które ciągnęło chłopaka przez półtora kilometra. Nastolatek zginął, a kierowca drugiego pojazdu odjechał. Od sześciu miesięcy śledczy nie są w stanie ustalić jego tożsamości.