Nie milkną echa zaskakująco szybkiej porażki Igi Świątek na Wimbledonie. Przegrana z Julią Putincewą już w trzeciej rundzie (6:3, 1:6, 2:6) na nowo wznieciła dyskusję o nieumiejętności gry Polki na kortach trawiastych, która zwłaszcza po jej ubiegłorocznym ćwierćfinale zaczynała nieco przygasać. Swoje trzy grosze dorzucił do niej słynny rosyjski trener Boris Sobkin. Dosadnie wskazał on jaki jest największy problem naszej reprezentantki.