Podejście niektórych pracodawców, często gigantycznych korporacji, zaczyna coraz bardziej przypominać dążenia do monitorowania personelu zamiast wzajemnego zaufania. Zarabiają na tym natomiast start-upy, tworząc kolejne przeglądarki klasy enterprise. Wszystko pod pretekstem większego bezpieczeństwa i wygody pracy, ale czy na Chrome lub Firefoksie rzeczywiście pracuje nam się aż tak niewygodnie?