- Szczerze mówiąc, można się było spodziewać, że pojawią się kontuzje - mówi Iga Świątek, gdy pytamy ją o wycofanie z Wimbledonu dwóch gwiazd z kobiecej stawki. I zwraca ponownie uwagę na ważne decyzje światowych władz tenisowych. Sama przyznaje, że podczas obecnej edycji londyńskiego turnieju wielkoszlemowego jest w innej sytuacji niż rok temu. - Nie muszę uciekać - zaznacza po awansie do 2. rundy.