Oczy tenisowego świata od poniedziałku są skierowane na londyńskie korty. Z tej uwagi korzystają też aktywiści, którzy protestują przeciwko współpracy Wimbledonu z Barclays Bank. To bank, który m.in. wspiera działania militarne Izraela w Palestynie. Obie strony nic sobie z oskarżeń nie robią.