Najpierw wjechał z impetem w przechodniów, a potem ruszył do ucieczki. Przejechał dosłownie chwilę i rozbił się na przykościelnym murze. Alkomat wskazał, że miał blisko dwa promile alkoholu. Dotarliśmy do świadków przerażającego wypadku w Sarbinowie. – Jechał tak szybko, że od razu poczułem, że w coś przywali – mówi "Faktowi" jeden z nich.