Bólu nic nie ukoi. Pustki nikt nie zapełni. Starają się jakoś żyć. Trwać. I tak już blisko pięć lat. Mają dla kogo. O wypadku na ul. Sokratesa w Warszawie mówiła cała Polska. Na przejściu dla pieszych zginął Adam (†33 l.). Szedł z żoną i synkiem na plac zabaw. Chwilę wcześniej byli u niego rodzice. – Jak syn się ze mną żegnał, to było coś innego. Położył mi głowę na ramieniu i mocno mnie przytulił. Powiedział... – wspominała w "Uwadze" TVN pani Elżbieta. To było ich ostatnie pożegnanie.
