Stali sympatycy Andrzeja Dudy uznali wizytę za sukces, niemal ukoronowanie prezydentury, przynajmniej w działalności zagranicznej. Krytykom przeszkadza, że Duda prawi komplementy Xi w sytuacji, w której zdradzające totalitarne ciągoty Chiny stają się coraz większym zagrożeniem.