Gdy ledwie osiem dni temu, po finałowej rywalizacji sztafet, Natalia Kaczmarek musiała korzystać z pomocy medycznej, powiało trochę grozą. Skoro jednak zdecydowała się na przyjazd do Bydgoszczy i rywalizację na swoim koronnym dystansie 400 metrów, to znaczyło to, że wszystko ze zdrowiem jest w porządku. I nasza mistrzyni Europy pokazała to na stadionie Zawiszy, wygrała zmagania w czasie 49.86 s. Niby dalekim od swojego rekordu Polski, ale jednak... też rekordem.