Dotychczasowa kariera Markety Vondrousovej, ćwierćfinałowej rywalki Igi Świątek w Roland Garros, to mieszanka sukcesów i kłopotów zdrowotnych. To właśnie w paryskim turnieju wielkoszlemowym w 2019 roku po raz pierwszy zwróciła na siebie uwagę całego tenisowego świata, a rok temu płakała, gdy Polka wygrała go po raz trzeci. Swój historyczny triumf w Wimbledonie uczciła dwoma tatuażami, a w sumie ma ich już tyle, że nie potrafi ich zliczyć.