Barbora Krejcikova od początku sezonu głównie zawodziła. Roland Garros był dla niej szansą, aby zmazać plamę po ostatnich niepowodzeniach. Wydawało się to tym bardziej realne, że w pierwszej rundzie rywalizowała z o wiele niżej notowaną Viktoriją Golubic. Skończyło się sensacyjnym rozstrzygnięciem, które dla Czeszki jest wyjątkowo bolesne. Od kiedy trzy lata temu wywalczyła tytuł w Paryżu, kompletnie jej tam nie idzie.