Spokojne, środowe przedpołudnie w jednej ze szkół podstawowych we Włodawie (woj. lubelskie) zamieniło się w bardzo niebezpieczny dzień. Jeden z pierwszoklasistów przyniósł do placówki coś, co wywołało prawdziwą panikę. Jak się sam pochwalił, przedmiot dostał od niezbyt odpowiedzialnego ojca.