Jako fan futbolu nie mogłem rozpocząć lektury tej książki od innego rozdziału niż tego poświęconego SSC Napoli. I spotkała mnie niespodzianka nie lada. Otóż Bartek Kieżun w trakcie kilku majowych dni ubiegłego roku przeżył to, co jest marzeniem każdego kibica – fetę z okazji zdobycia przez miejscową drużynę tytułu mistrza kraju.