To historia o nietypowej kradzieży i nietypowym złodzieju. Kiedy 39-letni mężczyzna zobaczył przed blokiem w Jaworznie (woj. śląskie) otwartą toyotę z kluczykiem w stacyjce, postanowił skorzystać z okazji. Wsiadł do auta i ruszył na randkę do Częstochowy. Po drodze jednak auto się zepsuło, więc je porzucił. Policjanci szybko namierzyli samochód i zwrócili właścicielowi. Nieszczęśnik długo się nim jednak nie nacieszył. Już dwa miesiące później toyotę ponownie ukradł mu ten sam złodziej. I tym razem 39-latek chciał nią jechać na randkę. Kiedy jednak wsiadł do auta i spojrzał na tylne siedzenie, coś w nim pękło...