Nie trzeba szkiełka i oka, żeby widzieć w jak dużym kryzysie są polskie skoki. A ten kryzys ma twarz Kamila Stocha. Mistrz zaliczył najbardziej spektakularny zjazd. W niedzielę w Lillehammer był najgorszy z Polaków. A najgorsze, że wszyscy nasi skoczkowie przy rywalach ze światowej czołówki wyglądają jak ślimaki lub żółwie przy chartach.