- Czuję, że wiele osób zawiodłem - mówi Jan Zieliński, który dwa tygodnie temu finał Australian Open wziąłby w ciemno. Po sobotniej porażce jednak wie, że życiowy sukces doceni dopiero za kilka dni. - Na razie mam w głowie "nie udało się". To gorzka pigułka do przełknięcia - przyznaje 26-letni tenisista.