Radosław Sikorski jest liderem wśród dorabiających polityków w PE. Z raportu Transparency International EU wynika, że za wykonywanie innych zajęć niż mandat europosła przez rok zarobił do 804 tys. euro (niemal 4 mln zł). Teraz Departament Stanu USA nazwał działania Sikorskiego „rosyjską dezinformacją”, a politycy PiS domagają się ujawnienia, skąd Sikorski dostaje gigantyczne przelewy. – Zadajemy pytanie, czy to nie są pieniądze rosyjskie – zaznaczyli na specjalnie zwołanej konferencji prasowej w Brukseli.