Amerykańska koszykarka Brittney Griner od lutego przebywa w rosyjskim areszcie po tym, jak została zatrzymana pod zarzutem posiadania nielegalnych substancji i próby ich przemytu. W poniedziałek w końcu dowiedziała się, kiedy rozpocznie się jej proces, w ramach którego będzie dociekać swych racji - a stanie się to 1 lipca. Dla sportsmenki to prawdziwy horror, bo może otrzymać karę nawet 10 lat pozbawienia wolności, a w jej ojczyźnie mało kto ma wątpliwości, że stała się pionkiem w politycznej grze.