PiS zapowiada, że z poselskim projektem ustawy przesuwającym wybory samorządowe na wiosnę 2024 r. wyjdzie najpóźniej w połowie lipca. Jak słyszymy, projekt będzie raczej miał charakter „blankietowy”, tzn. nie będzie w nim wskazania konkretnego terminu wyborów, lecz zapewnienie premierowi (który te wybory zarządza) większej elastyczności przy ustalaniu, kiedy się one odbędą. W debacie dotyczącej zasadności tego ruchu pojawia się jednak sporo kwestii wymagających wyjaśnienia. Oto najważniejsze z nich: