Mieszkańcy jednej z warszawskich kamienic przecierali oczy ze zdumienia, gdy nagle w wąskiej bramie prowadzącej do ich mieszkań stanął... paczkomat InPost. Trzeba przyznać, że ktoś, kto wpadł na pomysł umieszczenia tam skrytek, wykazał się nie lada fantazją. "Z prawej strony trzeba stać tak blisko paczkomatu, że można oberwać otwierającymi się drzwiczkami" - drwią internauci.