Mr Big umiera na zawał serca, a jego ukochana Carrie zamiast natychmiast wezwać pogotowie, zalewa się łzami i błaga męża, by jej nie opuszczał. Zakończenie pierwszego odcinka serialu „I tak po prostu” skonfundowało wielu widzów. W gronie poruszonych znalazł się m.in. Jonah Hill. Gwiazdor „Wilka z Wall Street” i „Supersamca” zapytał na Instagramie fanów, jak to możliwe, że bohaterka serialu w takiej sytuacji nie zadzwoniła po karetkę? Z wyjaśnieniem pospieszył showrunner produkcji, Michael Patrick King.