Prawie jak Greta Thunberg lub wyznawcy New Age. Owe dywagacja o „wołaniu Ziemi” miały jednak miejsce podczas modlitwy Anioł Pański w Watykanie. Papież mówił: „Krzyk ubogich, połączony z wołaniem Ziemi (my myśleliśmy, że to głównie krzyczeli „postępowi” politycy i aktywiści – przyp. aut.), rozbrzmiewały w minionych dniach na szczycie ONZ na temat zmian klimatycznych COP26 w Glasgow. Zachęcam tych, na których spoczywa odpowiedzialność polityczna i ekonomiczna, by działali natychmiast z odwagą i dalekowzrocznością”.
„Jednocześnie – dodał- zachęcam wszystkie osoby dobrej woli do obywatelskiej aktywności na rzecz troski o wspólny dom”. Nawiązując do V Światowego Dnia Ubogich Franciszek podkreślił: „Ludzkość czyni postępy, rozwija się, ale ubodzy są zawsze z nami, zawsze są. To w nich obecny jest Chrystus”. Jak widać i trochę teologii wyzwolenia też papież Franciszek dorzucił.
Papież wyraził wdzięczność za liczne inicjatywy solidarności, zorganizowane z tej okazji w diecezjach i parafiach na całym świecie. „Kiedy widzimy osobę szczodrą i pomocną, łagodną, cierpliwą, która nie jest zazdrosna, nie obgaduje, nie przechwala się, nie puszy się z dumy, nie brakuje jej szacunku, to taka osoba buduje niebo na ziemi”- stwierdził.
To zdaje się kolejny lewicowy mit „raju na ziemi”, który obiecywali już komuniści. Podobno jednak Królestwo Pana Jezusa Chrystusa bynajmniej „nie jest z tego świata”. Reszta była już o religii…
Źródło: PAP
Artykuł Papież Franciszek o szczycie COP 26 prawie jak… Greta pochodzi z serwisu NCZAS.COM.