Widzowie meczu między Malmo a Chelsea obejrzeli tylko jedną bramkę autorstwa Hakima Ziyecha po doskonałym podaniu Hudsona-Odoi, ale dzięki niej The Blues spokojnie kontrolowała sytuację dodając do swojego dorobku 3 punkty. Przewaga londyńczyków była przytłaczająca, jadnak nie forsowali oni podbramkowych sytuacji.
Chelsea od pierwszego gwizdka robiła wszystko, by nie powtórzyć wpadki, jaką była porażka z Juventusem w drugiej kolejce. Goście raz za razem zagrażali bramce Malme.
Swoją szansę po ładnym dryblingu miał Hakim Ziyech, a dwukrotnie blisko gola był również Kai Havertz, ale albo obrońcy tytułu uderzali niecelnie, albo z dobrej strony prezentował się Johan Dahlin.
Gracze Thomasa Tuchela w pełni dominowali sytuację na boisku, może za wyjątkiem jednej, rozpaczliwej kontry z końcówki pierwszej połowy.
To, co nie udało się przed przerwą, powiodło się tuż po rozpoczęciu drugiej odsłony. W 56. minucie Kai Havertz ładnie sklepał z Callumem Hudsonem-Odoi, po czym Anglik ruszył skrzydłem. Wreszcie dośrodkował z prawej strony, a tam czekał już Hakim Ziyech, który z bliska skierował piłkę do siatki.
Od tej chwili napór gości zmalał. W ostatnich sekundach spotkania wyśmienitą sytuacje miał Pulisić, jednak posłał piłkę obok bramki.
Skromne prowadzenie może sprawić, że Chelsea jest o krok od wywalczenia awansu do fazy pucharowej Ligi Mistrzów.