- W pełni akceptuję i rozumiem swoją sytuację, ale tęsknię za przyjaciółmi i swobodą. W ośrodku, w którym przebywam, nawet do sklepu spożywczego chodzę ze strażnikami - pisze białoruska lekkoatletka Kryscina Cimanouska, która schroniła się w Polsce przed reżimem Aleksandra Łukaszenki.