Coraz częstszym widokiem na pogrzebach w Niderlandach jest niesienie trumny przez osiem osób, a nie sześć jak zazwyczaj. Dodatkowo producenci poszerzają swoje trumny, a krematoria instalują piece z szerszymi drzwiami.
Brzmi to dość makabrycznie, ale rosnąca waga Holendrów zmusza branżę pogrzebową do wprowadzenia tych zmian – informuje gazeta.
Na początku tego roku firma DZU, produkująca trumny, poszerzyła swoje produkty o dwa i pół centymetra, aby dostosować je do „przeciętnej postury współczesnego Holendra”.
Obsługująca 22 krematoria firma Dela przypomina, że do kremacji zwłok potrzeba około godziny. „W przypadku otyłych zmarłych potrzeba na to o 20 minut więcej” – twierdzi rzecznik firmy cytowany przez „NRC”.
Źródło: PAP
Artykuł Makabryczny problem firm pogrzebowych pochodzi z serwisu NCZAS.COM.