Kierowcy przecierają oczy ze zdumienia. Nie ma ostatnio dnia, by ceny paliw na stacjach nie rosły. Są już miejsca, gdzie za litr trzeba zapłacić ponad 6 złotych. A przypomnijmy, rok temu paliwo było po 4,50 zł. Kierowcy zastanawiają się, kto na tym zbija kokosy. Odpowiedź jest prosta: państwo!