O Mariuszu Wlazłym zrobiło się głośno za sprawą kłopotów z jedną ze studentek Uniwersytetu Gdańskiego. Podejrzewała ona, że ktoś podszywa się pod znanego sportowca i nie udzieliła mu dostępu do grupy studenckiej na Facebooku. Historia znalazła jednak szczęśliwy finał.