– To były wzruszające chwile. Mówił trener, przemawiał też kapitan. Zabierali głos wszyscy, którzy mieli na to ochotę. Czy trener pożegnał się? Podziękował. I to było mocno emocjonalne. To było podsumowanie czteroletniej pracy – powiedział Sebastian Pawlik, asystent Vitala Heynena, trenera kadry polskich siatkarzy, którzy w niedzielę sięgnęli po brązowy medal mistrzostw Europy.
Wydaje się, że tym turnieju w reprezentacji Polski kończy się pewna epoka. Wszystko wskazuje na to, że drużyna mistrzów świata będzie nowego trenera.
– Byliśmy ze sobą cztery lata. Teraz nie wiemy, co będzie dalej. Każdy ma pewnie w głowie pomysł, na to jak to wszystko będzie wyglądało. Najbliższe tygodnie pokażą, co się stanie z trenerem i sztabem – mówił Pawlik, który w 2017 r. sięgnął z drużyną juniorów po tytuł mistrza świata.
Bez dwóch zdań najtrudniejszym momentem dla kadry prowadzonej przez Heynena była porażka w ćwierćfinale igrzysk olimpijskich w Tokio z Francją. Wszyscy widzieliśmy emocje naszych siatkarzy. Była wściekłość i łzy. To, co wydarzyło się w stolicy Japonii, mocno przeżyli też trenerzy.
– Nas tak nie widać jak chłopaków. Emocje siatkarzy były pokazywane w telewizji bardzo często. My, trenerzy, też bardzo przeżywaliśmy to, co się stało. Nie było to tak widoczne, bo jesteśmy ludźmi w cieniu. Przeżycia i emocje były jednak takie same jak u zawodników – opowiadał Pawlik, który jest szalenie pracowitym i skromnym trenerem.
Kilka tygodni po tej imprezie polscy siatkarze wywalczyli brązowy medal ME, ale jest on tak trochę na osłodę łez. Liczyli na walkę o złoto, by odbić sobie tokijskie niepowodzenie. Teraz więc ten sukces nie cieszy tak bardzo, ale z pewnością był bardzo potrzebny.
– Ten brązowy medal smakuje bardzo dobrze. Po nieudanych igrzyskach olimpijskich gra i walka wcale nie były takie proste. W tych mistrzostwach były różne momenty – lepsze i gorsze – ale wszystko kończy się medalem. W tej sytuacji ten medal smakuje jak złoto – przyznał Pawlik.
Cały materiał Tomasza Kalemby w serwisie Onet.pl
Artykuł Sebastian Pawlik: Nie wiemy, co będzie dalej pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.