Izrael, mimo zaszczepienia ponad 62 procent obywateli, staje w obliczu rzekomej czwartej fali. W ostatnich dniach liczba zakażeń wyraźnie wzrosła. 2 sierpnia zanotowano blisko 4 tysiące nowych wykrytych przypadków zakażeń.
3 sierpnia było ich nieco ponad 3 tysiące, a dzień później niewiele mniej, bo niespełna 3 tysiące. Średnia z ostatnich siedmiu dni wyniosła ponad 2 600 nowych zakażeń dziennie (stan na 4 sierpnia – red.).
Przypomnijmy, że Izrael już ogłosił, że od 8 sierpnia przywraca niektóre obostrzenia, restrykcje, nakazy i zakazy. Maski znów będą obowiązkowe dla uczestników zgromadzeń liczących ponad 100 osób, a urzędnicy publiczni będą pracować w systemie hybrydowym (połowa etatu za biurkiem, połowa zdalnie).
W środę wieczorem obradował tzw. gabinet covidowy rządu. Izraelska prasa podała, ze omawiano przyspieszenie lockdownu, który zdaniem niektórych przedstawicieli rządu, i tak będzie konieczny od września.
Tymczasem osoby niezaszczepione nie będą już mogły wjeżdżać do izraelskiego miasta Hadera, ogłosiły władze miasta w czwartek za pośrednictwem Facebooka.
Burmistrz Hadery, Zvika Gandelman, ogłosiła że wjazd nierezydentów do miasta środkami transportu publicznego będzie dozwolony jedynie dla tych, którzy będą mogli przedstawić dowód szczepienia.
Hadera jest miastem położonym w dystrykcie Hajfa. Obecnie zamieszkuje je ok. 80 tysięcy osób. W ostatnich dniach odnotowano tam wzrost liczby nowych wykrywanych przypadków zakażenia. W ciągu ostatnich 24 godzin pozytywny wynik uzyskało 50 osób.
Zgodnie z przepisami Ministerstwa Zdrowia, dotyczącymi koronawirusa, cztery dzielnice miasta zostały zakwalifikowane jako „czerwone”.
Nad wyegzekwowaniem tych przepisów mają czuwać urzędnicy, którzy będą obecni w kluczowych miejscach w całym mieście. Mają żądać od nierezydentów przedstawienia dowodu szczepienia albo zielonej przepustki.
Źródło: jpost.com/nczas.com
Artykuł COVIDIAŃSKI AMOK. Niezaszczepieni nie wjadą do TEGO miasta pochodzi z serwisu NCZAS.COM.
