To miała być transakcja życia: pani Dorota i pan Marek Widortowie z Warszawy postanowili sprzedać połowę swojej działki, by pomóc córce i móc spokojnie żyć na emeryturze. Teren kupił deweloper. Zapłacił 500 tys. zł, czyli mniej niż połowę wartości terenu, a następnie odsprzedał go i zniknął. Materiał interwencji.