Mamy rozstrzygnięcia w większości korzystne dla frankowiczów (nazwa niepoprawna, ale krótka). Wygrywają sprawy o unieważnienie kredytów indeksowanych do CHF. Ale jak pisał M. Domagalski w "Rzeczpospolitej", „mieć rację, roszczenie, to jedno, ale wyegzekwowanie tego od banku, to druga rzecz, bo...". I tu zaczynają się schody.