Przywódca szkockich konserwatystów, Douglas Ross, poddał ostrej krytyce słowa kandydatki Szkockiej Partii Narodowej (SNP), która w przeszłości wypowiadała się na temat Izraela i syjonizmu. Ross nazwał jej słowa „alarmującymi i hańbiącymi”.
Suzanne McLaughlin, startująca z ramienia SNP, przeprosiła za swój wpis na Twitterze, w którym napisała: „Aby nikt nie miał wątpliwości. Syjonizm jest podobny do faszyzmu”. Całość opatrzyła hasztagiem „ludobójstwo”.
W innym wpisie McLaughlin napisała, że „Izrael jest państwem terrorystycznym”. Oczywiście takie słowa wywołały silną reakcję i oskarżenia o mniemany antysemityzm, którym miała zawinić kandydatka partii narodowej.
W rozmowie ze „Scottish Daily Mail” rzecznik kampanii przeciwko antysemityzmowi powiedział, że „to już trzecia relacja na temat głęboko poruszających słów ze strony kandydata SNP”.
„SNP przyjęła międzynarodową definicję antysemityzmu, która jasno stwierdza, że antysemityzmem jest odmawianie Żydom prawa do samostanowienia lub porównywanie Izraelczyków z nazistami” – dodał. Podkreślił, że nikt nie powinien czynić takich komentarzy, a już szczególnie kandydat w wyborach.
Lider partii konserwatywnej Douglas Ross stwierdził, że jest rozczarowany brakiem działań ze strony SNP po tych komentarzach. Przypomniał też, że w czasie pierwszej debaty w tej kampanii padło pytanie o to, czy podjęte zostaną działania wobec „niedopuszczalnych komentarzy”.
– Myślę, że ludzie oczekują, iż SNP podejmie działania w tym przypadku (wpis Suzanne McLaughlin – red.), ponieważ jest to niedopuszczalne i jest to alarmujący i haniebny język, który wyraźnie zaniepokoił wiele osób – stwierdził Ross.
Zapytany, czy zawiesiłby kandydata, który poczynił te uwagi, powiedział, że „tak”. – Myślę, że ludzie będą się poważnie zastanawiać, dlaczego SNP tego nie zrobiła w tym przypadku – dodał.
Do całej sytuacji odniósł się rzecznik SNP. – McLaughlin przeprasza za dobór słów w tych tweetach sprzed sześciu lat, które teraz usunęła – powiedział.
– Pozostaje zdecydowanym orędownikiem praw Palestyny i w żadnym momencie w swoich komentarzach nie sugerowała, że Izrael nie ma prawa do samostanowienia – wyjaśnił.
Jak dodał w SNP zgadzają się, że „każdy powinien uważać na język, jakiego używa” i nie utożsamiać działań „rządu izraelskiego z poglądami narodu izraelskiego lub bardziej ogólnie społeczności żydowskiej”.
Źródło: heraldscotland.com/thescottishsun.co.uk
Artykuł Problemy kandydatki do szkockiego parlamentu. Porównała syjonizm do faszyzmu. „Izrael jest państwem terrorystycznym” pochodzi z serwisu NCZAS.COM.