Od początku pandemii średnie ceny mieszkań w Krakowie, oferowanych w popularnych serwisach internetowych, wzrosły aż o 13 procent, a średnich lokali (od 35 do 60 m kw.) nawet o 15 proc., czyli zdecydowanie ponad inflację – wynika z najnowszego raportu Expandera i Rentier.io „Ceny mieszkań, I kw. 2021”. Na pierwszy rzut oka wydaje się to nieracjonalne, bo z powodu restrykcji oraz upowszechnienia nauki i pracy zdalnej – w ostatnim roku „wywiało” z Krakowa dziesiątki tysięcy studentów oraz pracowników wynajmujących dotąd mieszkania, a zarazem o 66 procent zmalała liczba obcokrajowców odwiedzających Małopolskę (czyli głównie Kraków), co doprowadziło do załamania stawek wynajmu – zarówno długo-, jak i krótkoterminowego. Z wielu analiz wynika, że zwrot zainwestowanego kapitału z wynajmowania lokali jest dziś pod Wawelem wyjątkowo niski i powolny. Mimo to ludzie inwestują w nieruchomości jak szaleni. Kluczową rolę odgrywa tu wiara w szybki powrót do hossy znanej sprzed pandemii.