Byłam niedawno świadkiem takiej rozmowy u mechanika samochodowego. Stałam obok, połykałam kawę, którą piłam siedząc w poczekalni, grzecznie czekając na swoją kolej. A, że jestem „tylko psychologiem” to szykowało się długie czekanie. Dalej nie wiem, co miało wspólnego wspomnienie tej pani o wykonywanym zawodzie lekarza względem wymiany opon, choć w sumie trochę wiem, bo teoretycznie to przecież logiczne, że TAKI argument powinien drastycznie przyspieszyć sprawę.