„Gdy spotyka się 40l. ozdrowieniec z 40l. ozdrowieńcem na świeżym powietrzu podczas wiosennej bryzy zachowując dystans 1,5 m nosić maskę muszą obaj.”
„Nie wiem czy da się oszacować ryzyko zgonu bez maski – sądzę, że jest mniejsze niż ryzyko śmierci od uderzenia meteorytu” – ironicznie skomentował polską rzeczywistość dr Paweł Basiukiewicz.
Gdy spotyka się 40l. ozdrowieniec z 40l. ozdrowieńcem na świeżym powietrzu podczas wiosennej bryzy zachowując dystans 1,5 m nosić maskę muszą obaj.
Nie wiem czy da się oszacować ryzyko zgonu bez maski – sądzę, że jest mniejsze niż ryzyko śmierci od uderzenia meteorytu.— Paweł Basiukiewicz (@PBasiukiewicz) April 25, 2021
W komentarzach wtórowali mu internauci.
„Dlatego powinni obowiązkowo nosić również kaski” – czytamy.
„Oni zaraz zakażą wychodzenia na słońce, bo przecież czerniaka można dostać, a przy okazji zakażą wychodzenia na słońce nawet w pełni osłoniętym, żeby pamiętać, że słońce powoduje czerniaka – i tak się to będzie kręcić do wyborów za 2 lata, jeśli im pozwolimy” – napisał użytkownik.
„Panie Doktorze,nad morze przyjeżdżają turyści spacerujący po promenadzie i po plaży w maseczkach. Lepiej mają psy, z którymi przyjeżdżają, przynajmniej one wdychać jod…” – donosił internauta o nicku „No cóż”.
„Większe ryzyko że zassa maskę i się udusi, albo wpadnie pod samochód przez tą szmatę” – skwitował kolejny Twitterowicz.
„Największe ryzyko zgonu jest jak się spotka jeden w masce a drugi bez, bo się mogą pobić” – zwrócił uwagę inny internauta.
„Ktoś wie jak możemy się zabezpieczyć przed uderzeniem meteorytu? proszę o pilną odp, bo nie zasnę” – pytał zaniepokojony użytkownik sieci.
„Gdyby każdy miał dystans do siebie to wystarczyłoby” – skwitował internauta.
Uspokajamy, uznawana wcześniej za niebezpieczną dla Ziemi asteroida Apophis przez najbliższe 100 lat nie będzie stanowiła zagrożenia dla naszej planety. Do takich wniosków doszła NASA.
Jednak rok temu naukowcy z NASA zapowiadali, że 29 kwietnia 2020 roku obok Ziemi przeleci asteroida 52768 (1998 OR2), która ma kształt maseczki. Po raz pierwszy zaobserwowano ją w 1998 roku.
Jednak z drugiej strony, co bardziej niepokojące, rząd nadal utrzymuje nakaz maskowania. I to mimo głosów dochodzących z Rady Medycznej przy premierze. Jeden z jej członków, prof. Miłosz Parczewski, przyznał w RMF FM, że noszenie masek na świeżym powietrzu jest bez sensu. – Na zewnątrz nie dochodzi do istotnej liczby zakażeń, czyli to noszenie masek na dworze możemy powiedzieć, że jest bez sensu – mówił.
Podobnego zdania jest prof. Robert Flisiak. – Do zakażenia potrzebny jest duży ładunek wirusa, który krąży w małej objętości powietrza. Jeżeli jesteśmy na otwartej powierzchni, to wirus ma się gdzie rozgęścić i w związku z tym spada ryzyko zakażenia – tłumaczył.
Dodał, że już dawno nalegał, żeby znieść nakaz. – Jako członek Rady Medycznej, ciała doradczego przy panu premierze, już w styczniu próbowałem namówić do tego, aby znieść nakaz noszenia maseczek na otwartej przestrzeni w momencie, kiedy jest możliwe zachowanie dystansu. Niestety argumenty nie przekonały wtedy pana ministra (zdrowia Adama Niedzielskiego – red.) – podkreślił profesor.
– Mam nadzieję, że w ciągu najbliższego miesiąca ten obowiązek zostanie zniesiony – dodał.
Źródła: Twitter/nczas.com
Artykuł Nakaz maskowania na świeżym powietrzu. Dr Basiukiewicz: „Sądzę, że ryzyko zgonu bez maski jest mniejsze niż ryzyko śmierci od uderzenia meteorytu” pochodzi z serwisu NCZAS.COM.