To nie był wielki mecz. W pierwszej połowie nawet słaby. Po przerwie działo się nieco więcej, a jeśli ktoś może bardziej żałować, że nie wygrał, to piłkarze Cracovii, którzy mieli tak świetną okazję na gola jak rzut karny. Z samej jednak gry podział punktów w derbach Wisły z Cracovią ocenić należy jako sprawiedliwy. Nie było też niezdrowych emocji, jak w czasie grudniowych derbów. Sędzia Bartosz Frankowski udźwignął ciężar spotkania.